Z początkiem lipca w księgarniach będziemy mogli kupić belgijski "Dom bez mężczyzn". Tą książką zadebiutowała Karine Lambert (na swoim koncie ma również inne powieści; kto wie, jeśli ta przypadnie nam do gustu, być może wydawnictwo Prószyński pokusi się o kolejne publikacje autorki), która do czasu wydania "Domu…" zajmowała się głównie fotografią. Książka mówi o kobietach mieszkających w jednej kamienicy, które różni wszystko, a łączy jedno – powiedziały "Stop" miłości. Czy coś się zmieni? Oczywiście. Jak w wielu publikacjach tego typu, ale… No właśnie, zawsze istnieje jakieś "Ale", które przyciąga.
Tagi: Prószyński, debiut, opowieść o miłości,
czytaj więcej...